See You GSM Serwis telefonów - Kraków

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM ! Zachęcam do przeczytania dość długiej opinii, ale to jak zostałam potraktowana może pozwoli wam przemyśleć wybór serwisu w którym będziecie naprawiać swoje telefony.

Zaczynając napisze, że telefon który oddałam do naprawy to ONE PLUS ONE. Problem z którym zwróciłam się do tego serwisu to rozbity ekran. Telefon oddałam do naprawy 19 lipca 2017 roku, problem został dość szybko naprawiony, bo już po paru dniach był do odbioru. Niestety, przy odbiorze telefon był rozładowany, więc nie mogłam sprawdzić jak działa po naprawie. Po podładowaniu, telefon nie był sprawny: samoistnie wykrywał dotyk, włączał różne rzeczy( ustawienia, tryb samolotowy ), aplikacje- generalnie nie potrzebował do tego moich palców, a ekran który mi wymieniono nie był ekranem oryginalnym (jasność ekranu niska, nie posiadał trzech podświetlanych ikon na ekranie )o czym nikt mnie nie powiadomił na żadnym etapie wykonywania usługi. Urządzenie ponownie zostało zaniesione do naprawy. Telefon w serwisie, już na gwarancji spędził około 2 tygodnie. Przy kolejnym odbiorze znowu nie był naładowany więc nie mogłam sprawdzić jak działa,dodatkowo tym razem po zgłoszeniu przy odbiorze, że uszkodzono mi obudowę( odłamany został mały kawałek obudowy ) Pan nie zareagował i olał sprawę. Tym razem po naładowaniu telefonu ( oczywiście poza serwisem ) na całym ekranie pojawiały się zakłócenia jak na starych telewizorach, więc znowu wycieczka do see you kraków ( był to już początek sierpnia- dokładnie 2.08.17) i oddanie telefonu na gwarancji. Kolejne 2 tyg oczekiwania . Tym razem nie zrobiłam większych oględzin telefonu przy odbiorze i dopiero następnego dnia zauważyłam kolejne uszkodzenie telefonu... Tym razem obudowa została połamana i zniekształcona przy wejściu na kartę sim.... o czym oczywiście nie zostałam poinformowana przy odbiorze.... Poziom irytacji osiągnął +1000 więc kolejna wycieczka do serwisu żeby wyjaśnić jak to jest, że decydując się oddać telefon do naprawy nie można mieć pewności, że wróci w jednym kawałku, w odpowiedzi usłyszałam, że jeżeli nie zauważyłam pęknięcia przy odbiorze to na pewno zrobiłam go sama, cytując ."mógł pani spaść telefon"... Doktorem fizyki nie jestem, ale upadający telefon ma niezwykle małe szanse uszkodzenia drobnego elementu pośrodku boku obudowy, w przeciwieństwie do rogów i ekranu, które uszkadzają się notorycznie przy upadkach. SERDECZNIE NIE POLECAM!