Zielnica Anna, lek. med. dermatolog. Gabinet - Sanok

Umówiłem się do Pani doktor na usunięcie brodawek na stopie metodą ciekłego azotu. Po pojawieniu się o umówionej godzinie byłem zmuszony czekać dodatkową godzinę z powodu mi nieznanego. Po wejściu do sali zabiegowej miałem nieustanne wrażenie, że Pani doktor się spieszy. Zamiast wymrażania ciekłym azotem Pani doktor zdecydowała się na chirurgiczne wycinanie ze znieczuleniem. Po zabiegu pielęgniarka nie zadała sobie fatygi aby umyć stopę z krwi, lecz dopier w domu przy zmianie opatrunku byłem w stanie ocenić poziom zabiegu. Stopa została "przeorana" skalpelem. W niczym to nie przypominało precyzyjnych cięć, a bardziej nieumiejętne grzebanie w skórze do sporej głębokości. W niektórych miejscach niedocięta skóra wisiała na strzępach. Dodatkowo kilka mniejszych kurzajek nie zostało usuniętych, natomiast w miejscu, gdzie kurzajki na pewno nie było - widniała głęboka rana. Po ponownym pojawieniu się u Pani doktor próbowała się idiotycznie wytłumaczyć z brzydkich cięć, pominiętych kurzajek i wycięciu zdrowej skóry nie podejmując żadnych działań, a tym bardziej nie poczuwając się do winy. Po miesiącu od zabiegu okazuje się, że wszystkie wycięte kurzajki odrosły większe, a kwota wydana na zabieg oraz niemal tydzień trudności z chodzeniem poszły na marne. Nie mam zamiaru się u Pani doktor już nigdy pokazywać i jedynie zmęczenie tematem powstrzymuje mnie przed pozwem sądowym. Stanowczo odradzam "specjalistę" jako osobę niekompetentną oraz niepoważną.
Dawid R.